W tytule dzisiejszego felietonu nie ma żadnego podtekstu, czy aluzji. Będzie to sentymentalny tekst o nieco już zapomnianej modzie podawania na domowych przyjęciach, jako przystawki, eleganckich, drobnych kanapeczek.

Dodaj komentarz

Od ponad ośmiu laty spoglądam na świat z perspektywy niskiej grzędy. Dziś spróbuję wznieść się znacznie wyżej. Najwyżej jak można w Szczytnie, bo aż na szczyt ratuszowej wieży. Wspominałem w jednym z poprzednich felietonów, że obecne lato spędzam głównie na widokowych poziomach ratusza, gdzie urządziłem sobie coś w rodzaju niewielkiej pracowni.

Dodaj komentarz

Osiemnaście lat to wiek poważny. Pełnoletniość. Tyle lat ma już szczycieński „Jarmark Mazurski”, od ośmiu lat nazywany „Mazurskim jazz - Jarmarkiem”. Tę rocznicę warto uczcić chwilą wspomnień, jako że historia powstania owej znaczącej w regionie imprezy wydaje mi się dość interesująca. I to nie tylko dlatego, że ja również mam w niej swoje miejsce.

Dodaj komentarz

Upalne, szczycieńskie lato powoli przemija, a ja wciąż nie znajduję czasu, aby pospacerować po mieście i okolicy, zakosztować słońca, wdychając zapach naszych jezior, albo po prostu posiedzieć nieco dłużej w jednym z kawiarnianych ogródków. Czyli, ogólnie rzecz ujmując, poczuć smak mazurskich wakacji.

Dodaj komentarz

Prawdziwy kabaret to sztuka ulotna. Żywi się chwilą. Dniem dzisiejszym, który dostarcza aktualnych tematów do satyrycznej obróbki. Pretekstem do powstania żartobliwych, a niekiedy także złośliwych tekstów bywają codzienne spostrzeżenia dotyczące naszej obyczajowości, meandrów polityki i wszelakich innych stosunków międzyludzkich. Dlatego to, co dzisiaj wydaje nam się zabawne i warte „obśmiania”, już za chwilę przestaje być aktualne i zupełnie nas nie śmieszy.

Dodaj komentarz

Kiedy tydzień temu przypominałem w swoim felietonie początki polskiej piłki nożnej, wciąż zaglądałem do literatury z tamtych lat, aby upewnić się co do własnej, historycznej wiedzy.

Dodaj komentarz

Zacznę od oświadczenia, że nie jestem ani zapalonym kibicem sportowym, ani tym bardziej znawcą piłki nożnej, zatem mój felieton nie będzie analizą poczynań reprezentacji Polski i innych nacji na minionych mistrzostwach Europy, ale raczej garścią wspomnień i dywagacji na tematy obyczajowe, ze sportem związane.

Dodaj komentarz

Letni sezon w Szczytnie to przede wszystkim najazd niezliczonej masy turystów. Głównie polskich, ale także niemieckich, a sporadycznie również przedstawicieli innych nacji. Polaków, popularnie nazywanych tu „warszawiakami”, bardzo łatwo rozpoznać. Zwłaszcza w Kauflandzie, gdzie codziennie robię zakupy.

Dodaj komentarz

Początek letniego sezonu w Szczytnie i okolicy uważam za niebywale udany. Ileż to nie dzieje się staraniem ambitnych realizatorów wydarzeń kulturalnych, sportowych, turystycznych, edukacyjnych i... wszelakich. Nie sposób opisać każdej z imprez, nie mniej o kilku wspomnę. Szczególnie zaimponowała mi tegoroczna inicjatywa gminnych ośrodków kultury.

Dodaj komentarz

Dzisiejszy felieton zatytułowałem dość przewrotnie, ponieważ chciałbym sprowokować nim mojego znakomitego sąsiada z łamów „Kurka Mazurskiego” doktora Tarasiuka.

Dodaj komentarz

W Galerii Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie można obecnie obejrzeć wystawę prac szczycieńskiego artysty plastyka Przemka Kozaka. Poszedłem i obejrzałem.

Dodaj komentarz

Ogromnie ucieszyła mnie wiadomość, że wreszcie znaleziono stałe miejsce do zaprezentowania kolekcji regionalnych eksponatów, zgromadzonych przez zmarłego kilka lat temu Henryka Dąbrowskiego. Pana Henryka znałem osobiście. Łączyła mnie z nim, jako pracownika Muzeum Mazurskiego w Szczytnie, stała współpraca przy opracowaniu jego cennych zbiorów pod kątem możliwie atrakcyjnego wyeksponowania ich. Mile wspominam tę współpracę, zatem dzisiaj kilka słów o panu Henryku i jego życiowej pasji.

Dodaj komentarz

W jednej z sensacyjnych powieści Kena Folletta szef międzynarodowej komórki wywiadowczej zadaje swojemu podwładnemu, wysokiej rangi oficerowi, pytanie mające sprawdzić poziom jego inteligencji. A pytanie owo brzmiało mniej więcej tak: „Dlaczego odbicie w lustrze zamienia stronę lewą i prawą, a nie zamienia góry z dołem”.

Dodaj komentarz

Skąd taki tytuł, czyli dlaczego akurat o Wilnie?

Dodaj komentarz

Dlaczego taki właśnie tytuł? Dwa tygodnie temu, przy okazji felietonu zahaczającego o tematy polityczne, napisałem kilka słów o Eugeniuszu Bodo, słynnym, przedwojennym aktorze i piosenkarzu, nawiązując do aktualnego serialu telewizyjnego. Zamierzałem wówczas temat ów odrobinę rozwinąć, ale nie starczyło już miejsca. Zatem dzisiaj kilka odniesień do wspomnianej telewizyjnej produkcji, a przy okazji, jeśli zmieszczę, kilka ciekawostek ze świata filmu.

Dodaj komentarz

Kilka miesięcy temu, na imieniny, dostałem książkę „Każdy szczyt ma swój CZUBASZEK”. Ponad trzysta stron zabawnego wywiadu-rzeki, jaki przeprowadził z tytułową bohaterką znakomity kabaretowiec Artur Andrus.

Dodaj komentarz

Choć tytuł dzisiejszego felietonu jest podobno chińskim przysłowiem, odnoszę wrażenie, że znakomicie pasuje do naszej polskiej, dzisiejszej rzeczywistości. Na ogół staram się unikać tematów politycznych, ale o czym można pisać w kraju ogarniętym czymś w rodzaju politycznego obłędu?

Dodaj komentarz

Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj – jak śpiewała niegdyś Iga Cembrzyńska. Ileż to innych jeszcze piosenek napisano o tym symbolicznym dla wiosny miesiącu. Potrafię z pamięci wymienić co najmniej kilka z nich, ze słowem maj w tytule.

Dodaj komentarz

Zanim zacznę, muszę czytelników przeprosić za pewną drobną omyłkę. Otóż przed tygodniem, cytując fragmenty książki pana Adama Granville, podałem jej tytuł z błędem. Dzisiaj to poprawiam. Polskie „dżentelmen” pochodzi od angielskiego „gentleman”, a nie, jak odruchowo napisałem, „gentelman”. Zatem przepraszam. Zwłaszcza tych dżentelmenów, którzy posługują się językiem angielskim.

Dodaj komentarz

Pożyczono mi niezwykle interesującą książkę, wydaną niecałe dwa lata temu. Jest to eleganckie, ponad trzystustronicowe i bogato ilustrowane tomisko w sztywnej oprawie. Autor Adam Granville, Polak, w niesłychanie ciekawy sposób opisuje i interpretuje obyczaje i zachowania, które na przestrzeni wieków wpisały się do obowiązkowego kanonu określającego sposób bycia współczesnego gentelmana. Gentelmana, czyli człowieka z klasą.

Dodaj komentarz