I oto jesteśmy o jeden rok starsi. Jeszcze kilka dni temu żyliśmy w roku 2022, a dzisiaj jesteśmy już w roku numer 2023. Tę zmianę, czyli nadejście roku nowego, tradycja nakazuje świętować. Nie wiem czy upływ czasu to akurat okoliczność warta świętowania, ale skoro tak już się przyjęło...

Tak jak nie ma miłości bez zazdrości (podobno), tak nie ma też świętowania bez biesiady. Noworocznej. Tradycyjnego noworocznego obiadu. Niestety tej przyjemności tym razem nie doznałem. Bo oto właśnie kończymy, wraz z żoną, okres paskudnej grypy. Z wysoką temperaturą. Taki stan całkowicie eliminuje jakąkolwiek chęć jedzenia, a jeśli już coś tam zjada się, to bez poczucia smaku. No i tak właśnie, czyli nieciekawie, minęło nam tegoroczne święto. Cóż mi zatem pozostało na pociechę? Chyba tylko powspominać sobie noworoczną kuchnię sprzed lat.

Jakie dania można wymienić jako jej klasyczne potrawy?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.